Pozyskiwanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych staje się coraz popularniejsze wśród właścicieli domów jednorodzinnych. Mogą oni wytwarzać własny prąd dzięki montażowi paneli fotowoltaicznych. W decyzji dotyczącej ich zakupu najważniejsze staje się odpowiednie zaplanowanie i rozmieszczenie instalacji, by sprostała zapotrzebowaniu na energię. Szczegóły budowy paneli fotowoltaicznych i tworzących je ogniw wzbudzają mniejsze zainteresowanie inwestorów. Warto jednak poznać dwa najpopularniejsze rodzaje ogniw: monokrystaliczne i polikrystaliczne. Oba zbudowane są z krzemu i zachodzi w nich ten sam proces fotowoltaiczny. Różnica kryje się w technologii wytwarzania półprzewodnika, co przekłada się na wydajność, cenę i wygląd.
Już sama nazwa ogniw wskazuje, że powstają z jednego, dużego kryształu krzemu. Do ich wytworzenia wykorzystuje się metodę opracowaną przez polskiego uczonego – Jana Czochralskiego. Z uformowanej sztabki surowca docina się tak zwane wafle, które składają się na panele fotowoltaiczne. Budowa ogniw z pojedynczych kryształów sprawia, że elektrony generujące przepływ energii elektrycznej mają więcej miejsca, by swobodniej się poruszać. Na dachu łatwo rozpoznać je z powodu głębokiej, czarnej barwy, co czyni je bardzo estetycznymi i pozwala dobrze wpasować się w kolorystykę budynku.
Aby powstały ogniwa monokrystaliczne, musi najpierw nastąpić krystalizacja krzemu – pod wpływem temperatury rzędu 1500 stopni Celsjusza z kilku bloczków powstaje większa bryła, która następnie jest chłodzona i cięta na cienkie plastry. Fakt, że jedno ogniwo powstaje z wielu kryształków, przekłada się na ograniczenie możliwości poruszania się elektronów. Ogniwa polikrystaliczne mają również inny kształt niż monokrystaliczne – prostokątny lub kwadratowy, dodatkowo zwracają uwagę intensywnym niebieskim kolorem.
Porównując panele monokrystaliczne i polikrystaliczne, można zauważyć, że technologia produkcji ogniw fotowoltaicznych jest stale udoskonalana. W obu przypadkach ich powstanie wymaga wykorzystania krzemu, a działanie opiera się na energii pozyskiwanej ze słońca, ale różnice w budowie sprawiają, że różnią się osiąganymi wynikami. Patrząc na kwestię wydajności energetycznej obu rozwiązań, panel monokrystaliczny wydaje się lepszym wyborem. Nie przekreśla to jednak całkowicie paneli fotowoltaicznych polikrystalicznych, które są znacznie tańsze, przez co wciąż chętnie wybierane przez inwestorów.
Wszyscy, którzy zadają sobie pytanie, czy zdecydować się na polikrystaliczne czy monokrystaliczne panele powinni pamiętać, że instalacja fotowoltaiki to zawsze korzystna inwestycja. Bez względu na ostateczny wybór, moduły pozwolą wytworzyć własny prąd, co oznacza duże oszczędności i korzyść dla środowiska. Sprawność obu systemów jest wystarczająca, by zaspokoić potrzeby domu jednorodzinnego. Jego mieszkańcy powinni jednak zasięgnąć opinii eksperta, by ocenić ekspozycję na promienie słoneczne i zapotrzebowanie na prąd. Te dwa czynniki mogą przesądzić, czy panele fotowoltaiczne polikrystaliczne będą wystarczająco wydajne. W przypadku ograniczonego nasłonecznienia i wyjątkowo skomplikowanej instalacji być może trzeba będzie szukać alternatywy o większej mocy w postaci paneli monokrystalicznych.