Nie da się ukryć, że stan środowiska naturalnego stale się pogarsza. Na świecie jest coraz więcej ludzi, a ci ludzie generują coraz więcej odpadów. W wielu miejscach na globie, szczególnie krajach mniej rozwiniętych, o ekologii nie myśli się wcale. Jasne, z roku na rok globalnie wdrażamy kolejne rozwiązania, ale tempo zmian w podejściu ludzkości do dbania o środowisko nie nadąża za degradacją planety.
Dobrym przykładem jest tutaj segregacja śmieci, która stanowi pierwszy krok w kierunku ograniczenia produkcji nowych odpadów. W Polsce jest ona powszechna od stosunkowo niedawna i, pomimo że zakłada efektywność na niewysokim poziomie, wciąż sprawia problemy. To, jak segregować śmieci w domu, by nie utonąć przy tym w morzu pojemników i nie myśleć o całym tym procederze z niekończącą się frustracją, stanowi zagwozdkę wielu osób. Właśnie dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak wziąć się za odpady, by robić to skutecznie i wygodnie.
Od 2017 roku obowiązuje w Polsce tzw. jednolity system segregacji odpadów. W ogromnym skrócie oznacza to, że należy oddzielać odpady od surowców, które można ponownie przetworzyć. System ten nie jest jednak jednolity dla całego kraju. W zależności od gminy zasady nieco się różnią. Inne są nawet ceny wywozu nieczystości, co wiąże się ze strategiami motywacyjnym poszczególnych lokalnych zarządów. Zgodnie z rozporządzeniem i wymogami Unii Europejskiej bowiem każda gmina w Polsce powinna wykazywać odzyskiwanie surowców na poziomie 50%. Co więcej, do 2030 roku procentowy udział recyklingu w przetwarzaniu surowców powinien zwiększyć się o kolejne 10 punktów.
W Polsce jednolity system segregacji odpadów zakłada podział na pięć frakcji:
Warto tutaj jeszcze dodać, że powyższa segregacja śmieci nie uwzględnia pewnych specyficznych odpadów, które najczęściej należy dostarczyć do odpowiedniego punktu w gminie. Zalicza się do nich między innymi:
Takie śmieci składowane są w tzw. Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Pojemniki na niektóre z takich odpadów znaleźć można w sklepach z elektroniką (baterie, zepsute RTV i AGD, żarówki) czy wybranych aptekach (przeterminowane leki).
Czy podział na 5 frakcji odpadów to dużo? Z perspektywy Polaka, którego segregacja śmieci w domu długo polegała na wyrzucaniu wszystkiego do jednego pojemnika i wystawiania gabarytów pod osiedlowy śmietnik, może się tak wydawać. W rzeczywistości jednak 5 frakcji to naprawdę niewiele. Zwłaszcza jeżeli zestawić ten wynik z rekordem Kamikatsu, w którym mieszkańcy dokonują segregacji śmieci (we własnym zakresie) na 45 rodzajów. A to jeszcze nic, bo miasteczko nie jest zadowolone ze swoich 80% udziału recyklingu w przetwarzaniu surowców i jego władze zamierzają wprowadzić kolejne strategie odzyskiwania odpadów, co może oznaczać jeszcze więcej koszy.
Nie zmienia to jednak faktu, że oswojenie segregacji śmieci i wydzielenie miejsca na odpadki może być trudne. Z jednej strony odpowiadają za to nasze przyzwyczajenia. Do niedawna rzeczą wręcz obowiązkową był po prostu kosz pod zlewem – ukryty przed wzrokiem, gromadzący wszystko, co zbędne. Teraz często okazuje się, że pod zlewem nie ma miejsca (a przynajmniej tak się może wydawać) na odpowiednią liczbę pojemników. Nagle więc kosz na śmieci pojawia się na widoku, a więc trzeba o niego dbać i traktować go jak inne widoczne elementy wyposażenia. Wypracowana harmonia zostaje zaburzona.
Problemy generuje też sam proces segregacji. Zróżnicowane podejście gmin do podziału surowców; tego, co się do nich zalicza oraz sposobu postępowania z możliwymi do przetworzenia odpadkami (myć czy nie?) już na starcie ustawia wiele osób negatywnie do całej tej segregacji śmieci. Nie wszyscy chcą studiować długie ulotki opisujące nieoczywiste, często nieintuicyjne podziały odpadków. To, jak prawidłowo segregować śmieci i obawa przed tym, że robi się to źle, a więc cała praca w to włożona idzie na marne, nie ułatwia zaangażowania się w recykling.
Jak więc segregować odpady, by przynieść korzyść naturze i nie zaszkodzić samemu sobie? Zaraz przyjrzymy się temu bliżej. Warto jednak już na wstępie zapamiętać jedną ważną radę – kluczem jest zmiana podejścia do problemu. Segregacja śmieci to nie tylko przykry obowiązek, ale też wkład każdego człowieka w przyszłość Ziemi i zamieszkujących ją ludzi. Być może nie spodziewałeś się pojemnika na odpady jako atrybutu superbohatera, ale cóż, życie bywa zaskakujące.
Wraz z pojawieniem się jednolitego systemu segregacji odpadów pojawiło się pytanie: jak segregować śmieci w domu? Postawienie pod blokiem kilku dodatkowych kontenerów to jedno, ale jak zminiaturyzowaną wersję tych samych koszy umieścić mieszkaniu? Skąd wziąć na to miejsce, zwłaszcza gdy żyje się w niespełna 30-metrowej kawalerce?
Kiedy myślimy o segregacji odpadów, błędnie zakładamy, że każdy kosz na śmieci, który powinien dodatkowo pojawić się w naszym mieszkaniu, musi charakteryzować ta sama wielkość, co pierwotny pojemnik na śmieci. Tymczasem chodzi przecież o tę samą ilość odpadków, tylko podzieloną na więcej niż jeden pojemnik. Jasne, nowy system zachęca do tego, by zastanowić się nad swoimi przyzwyczajeniami i dostosować wielkość koszy do swoich wyborów (jedni stawiają częściej na plastikowe opakowania, a u drugich śmieci to przede wszystkim odpady biodegradowalne), ale równie dobrze można po prostu wypełnić odpowiednim system koszy tę samą przestrzeń co wcześniej.
Oto kilka przykładów sprytnych pojemników do segregacji:
Kiedy zaczyna się segregować śmieci, jedną z pierwszych obserwacji bardzo często okazuje się marnowanie pojemności worka. Nagle uświadamiamy sobie, że odpadki zajmują bardzo dużo miejsca. Zwłaszcza plastiki wydają się wypełniać pojemniki w ekspresowym tempie. Z jednej strony przyczyną faktycznie jest nadmiar opakowań (czy plastikowa tubka pasty do zębów naprawdę potrzebuje kartonowego pudełka?), ale z drugiej – zapominanie o rozdrobnieniu lub zgnieceniu odpadku. Zgnieciona butelka czy puszka zajmują przecież znacznie mniej miejsca!
Wsparciem dla efektywnego i wygodnego segregowania śmieci może okazać się zgniatarka. Włożysz do niej butelki po napojach, opakowania z papieru czy puszki i jednym ruchem kilkukrotnie zmniejszysz ich objętość, ograniczając częstotliwość, z jaką będziesz wynosił odpady.
Segregowanie śmieci powoduje, że przypadku niektórych kategorii odpadków, zbierają się one dłużej (zwłaszcza jeżeli wybierzemy dla nich zbyt duży pojemnik). O ile w kwestii tworzyw sztucznych takie długo trwające gromadzenie śmieci nie stanowi większego problemu, o tyle resztki jedzenia i inne produkty określane jako bio szybko stają się uciążliwe. Nasza rada? Zainwestuj w rozdrabniacz odpadów. Pamiętaj przy tym jednak, że młynki koloidalne nie mają w kuchni zastąpić śmietnika, a jedynie ograniczyć gromadzenie śmieci. Należy stosować je z umiarem oraz w zgodzie z innymi zasadami bezpieczeństwa. Nie powinieneś (a wręcz jest to zabronione) np. wylewać do zlewu tłuszczy, które przyspieszają zatykanie się instalacji wodociągowych.
Czy kartony po mleku i sokach powinny trafić do kosza z plastikiem? A co z pojemnikami po środkach czystości? Czy chusteczkę należy wrzucić do zbiornika z napisem papier? Nie tak łatwo jest się nauczyć prawidłowo segregować odpady. Właśnie dlatego warto nakleić na nie odpowiednie naklejki. Najlepsze jest to, że nie trzeba ich nawet samodzielnie przygotowywać. W sklepach dostępne są już takie ściągi, które rozjaśnią większość podstawowych problemów. Oczywiście po szczegółowe informacje dotyczące podziału śmieci warto sięgnąć do gminy. Z oficjalnej strony dowiesz się też, jak przygotować do segregacji opakowania wielomateriałowe – wielu z nich wcale nie trzeba wyrzucać do pojemnika na odpady zmieszane. Oficjalną instrukcję można zresztą wydrukować i umieścić w wygodnym miejscu.
Zastosowałeś się do wszystkich wskazówek, a odpady to wciąż dla Ciebie ogromny problem? Masz wrażenie, że potykasz się o butelki, a plastikowe torby plączą Ci się między nogami? Zrób coś dla siebie i środowiska – przestań znosić do domu tyle śmieci. W dzisiejszych czasach tworzywa sztuczne posiadają wiele alternatyw. To samo zresztą tyczy się bardziej toksycznych rzeczy, np. baterii i akumulatorów, które posiadają warianty wielokrotnego użytku (do ładowania).
Plastikowe torebki jednorazowe możesz zastąpić płóciennymi ekotorbami. Wiele sklepów oferuje wielorazowe pojemniki na produkty sypkie. Bez trudu kupisz makaron, orzechy czy ryż w torebce wielorazowego użytku. Pijesz dużo kawy na mieście? Dość już kawiarnianych opakowań – zainwestuj w kubek termiczny wielorazowego użytku. Dzisiaj ulubiony napój wleją Ci do niego w większości popularnych sieci z kawą i innymi napojami. A to nie wszystko! Zużycie plastiku możesz ograniczyć także, kupując szampony w kostkach albo decydując się na skorzystanie z kranów uzupełniających środki czystości. Wszystkie te rozwiązania od jakiegoś czasu nie są już niszowe. Wdrażają je nawet największe sieci handlowe. Czas wymówek się skończył.
Segregowanie odpadów wcale nie musi być trudne. Jasne, początkowo – jak każda zmiana przyzwyczajeń – z pewnością wyda Ci się nienaturalne, ale z czasem przyzwyczaisz się do niego tak, jak przywykłeś do wielu innych rzeczy. By ułatwić sobie ten proces, poświęć nieco czasu na przemyślenie kwestii sortowania odpadów. Rozważ, dlaczego to robisz. Nie skupiaj się wyłącznie na tu i teraz, ale pomyśl o problemie w szerszej perspektywie. Jeżeli nie przemawia do Ciebie troska o przyszłe pokolenia, skup się na rzeczach bardziej prozaicznych. Podniesienie poziomu odzyskiwania surowców w Polsce jest bowiem nieuniknione. Wiążą nas w tej kwestii, chociażby ustalenia międzynarodowe na poziomie Unii Europejskiej. Konsekwencje niedostosowania się to kary finansowe. Nie chcesz segregować odpadów? Licz się więc ze znaczącym wzrostem rachunków z tego tytułu.
Jeżeli jednak zdecydujesz się na ekologiczną walkę z odpadami, pamiętaj, że znalezienie idealnego rozwiązania może zająć trochę czasu. Nie pasuje Ci wybrany system segregacji? Zmień go. Z pewnością znajdzie się ktoś, kto przejmie od Ciebie zakupiony wcześniej zestawy koszy, a Ty będziesz mógł spróbować alternatywnego rozwiązania.